Liście z drzew już spadły więc dziś wspominam jeszcze niedawny czas, gdy cieszyły oczy kolorami. Choć moja miejscowość urodą nie grzeszy to zakładam "zielone okulary" i zaraz jest lepiej. Mniej szaro, mniej smutno. Znajdowanie piękna w tym co nas otacza daje poczucie szczęścia. Im mniej wymagamy tym bardziej zadowoleni jesteśmy z tego co mamy i z tego co przynosi nam życie. Banały prawie, ale często o tych banałach zapominamy. Myślę, że warto przypomnieć sobie o tym, że prostota może dać radość, właśnie teraz - przed świętami.
Uwaga: wpis sentymentalny
7 gru 2011
Autor:
Unknown
Etykiety:
Lifestyle,
minimalizm
Autorka
Karolina Krysztofiak
Jestem mamą, blogerką i aspirującą freelancerką, która jest na dobrej drodze, aby porzucić pracę w korporacji. Tworzę ten blog dla innych blogujących kobiet pomagając im kreować własne, piękne i funkcjonalne miejsce w sieci oraz dostarczając motywacji do sięgania po marzenia. Nie tylko pracą (nawet tą wymarzoną) człowiek żyje dlatego przeczytasz u mnie też o DIY, wnętrzach i moim stylu życia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nic dodać, nic ująć :-)
OdpowiedzUsuńZielonych okularów każdego dnia albo różowych albo żółtych :-)
Wiedziałam Lenko, że się pod tym podpiszesz:)
OdpowiedzUsuńKarolina właśnie tak :)
OdpowiedzUsuńMoże dać. Pewnie, że może :-)
OdpowiedzUsuńLubię prostotę.
Polala, ja też :-) i Maja też :-)
OdpowiedzUsuńLenka, no cóż zaszczepiłaś to może w nas:)
OdpowiedzUsuńJakiekolwiek okulary, byle kolorowe :)
OdpowiedzUsuńza nami święta i nowy rok :) życzę ci wszystkiego dobrego
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego w Nowym Roku! niech będzie pełen radosnych chwil, spełnionych planów, i małych przyjemności:)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za życzenia!
OdpowiedzUsuń