To jakieś szaleństwo jak miesiące pędzą jeden za drugim. Z radością witam wiosnę, chociaż w ostatnich dniach dorwało mnie choróbsko i próbuję przetrwać jakoś każdy kolejny dzień, nie popadając w nadmierne zaległości. Nie będę przeciągać wstępu tylko podsumuję się grzecznie, a później zaproszę Was na linkowe party, które jest już tutaj tradycją. Pozwolę sobie tylko nadmienić, że dzisiejszy wpis jest równo dwusetnym na ŻKT więc stawiam kawę i ciacho:)
PODSUMOWANIE BLOGOWE
BLOGOWANIE
W ankiecie dostępnej na bocznym pasku poprosiłam Was o zaznaczanie tematyki wpisów jakiej oczekujecie na łamach Żyj Kochaj Twórz. Na pierwszym miejscu są tematy związane z blogowaniem, dlatego od nich zacznę. Marzec zaczęłam od tego, że pokazałam Wam jak dodać do bloga więcej czcionek. Dzięki temu nie będziecie ograniczone fontami dostępnymi w bloggerze, których jest niby dość sporo, ale niestety większość z nich nie posiada polskich znaków. Aby blog nabrał "tego czegoś" pokazałam Wam jak dodać różne efekty na zdjęciach (zamglenie, powiększenie, B&W). Wiem, że nie wszyscy są zwolennikami takiego rozwiązania, jednak część ucieszyła się, że na bloggerze może mieć coś takiego. Marzec był miesiącem w których chciałam również pomóc Wam w promowaniu własnej twórczości poprzez instrukcję wykonania galerii prac kreatywnych na blogu oraz "rozprawkę" nt. e-wizytówki. To jednak nie wszystko! Dla tych z Was, które szukają sposobów na zatrzymanie nowego czytelnika przygotowałam sprytne rozwiązanie. Na sam koniec miesiąca pojawił się wpis traktujący o kosztach założenia i utrzymania bloga na Wordpressie, dzięki któremu dowiedziałam się, że wiele z Was myśli o przenosinach z bloggera w bliższej bądź dalszej przyszłości. Jeśli nie wszystkie posty czytałyście to jest co nadrabiać:)
DIY I WNĘTRZA
W tych tematach też sporo się wydarzyło w marcu. Najważniejszym wydarzeniem jednak była dla mnie publikacja e-magazynu "Wielkanoc na polskich blogach". Został ciepło przyjęty i wiele osób mi gratulowało. W tym miejscu, jednak muszę zaznaczyć rzecz bardzo ważną. Główne gratulacje należą się 40 kobietom, które tworzą, piszą i z zaangażowaniem odpowiedziały na moje wezwanie do wspólnego projektu. To one dostarczyły tej całej masy inspiracji. Dziękuję Wam jeszcze raz z tego miejsca. Jeśli jeszcze komuś umknęła ta publikacja to koniecznie nadróbcie to TU. Pozostając w temacie świąt polecam Wam jeszcze 3 wielkanocne dekoracje DIY. Nie tylko o zbliżających świętach było. Furorę zrobił ten kanciasty świecznik z gliny. Wiele osób było zaskoczonych, że to projekt DIY. Tak się zdarzyło, że dwa razy pisałam w marcu o lampach. Za pierwszym razem pokazywałam Wam mój trójnogi nabytek za 20 zł, a za drugim pokazałam spory fragment swojego mieszkania i przygotowałam zestawienie pięknych lamp, które nie zrujnują kieszeni.
FOTOGRAFIA I MOTYWACJA
Trochę nietypowe zestawienie tematów. Jednak w marcu pojawiły się dwa wpisy, których wspólnym mianownikiem była fotografia, jednak traktowały o czymś zupełnie innym. Wiele osób poczuło się zmotywowanych po przeczytaniu przepisu na sukces fotografki Izy. Każda z nas pragnie sukcesu, cokolwiek to każdej z nas znaczy, więc jeśli potrzebujesz motywacji to koniecznie przeczytaj. Drugim wpisem było 5 wskazówek nt robienia zdjęć makro z którego dowiecie się również, że aby uwieczniać np. owady nie potrzebujemy kosztownego obiektywu.
PODSUMOWANIE OSOBISTE
Blogowe podsumowanie wyszło tak długaśne, że nie wiem czy ktokolwiek przez nie przebrnął, a jeśli tak czy znajdzie siły, aby poczytać też o tym co działo się u mnie w marcu. Było pracowicie - jak zwykle. Na głowie dzieciaki (w tym jedno ząbkujące), blog i blogowe metamorfozy. Przy okazji tych ostatnich zawsze poznaję nowe, inspirujące kobiety i ich zakątki w sieci. Tym razem chcę Wam przedstawić Adę ze Scandinavian Home (wnętrza), Dorotę z Baba ma Dom (wnętrza, DIY), Ewelinę z Mama wozi bardziej (wózki dziecięce), Agnieszkę z ByMondfee (szycie) i Kasię z Muko (mukowiscydoza).
Był to dla mnie miesiąc w którym zadałam sobie kilka pytań, które miały mi pomóc ukierunkować swoje działania. Wiecie, że moim głównym celem po macierzyńskim jest móc zostać w domu i w nim pracować. Gdyby urlop kończył się już teraz to nie byłoby to jeszcze możliwe - powiedzmy, że cel minimum osiągnięty w 50%. Miesiące pędzą, dlatego postanowiłam rozwijać Żyj Kochaj Twórz w nowych kierunkach. W tym celu przenoszę się na Wordpressa i zapadają inne trudne decyzje, które utrudniają zasypianie:)
Ostatnia rzecz o której chcę Wam powiedzieć. Gościnnie będę przygotowywać wyzwanie fotograficzne dla Art-piaskownicy. Temat już wymyślony, zdjęcia zrobione. Jak tylko wyzwanie ruszy dam znać - mam nadzieję, że się przyłączycie:)
Ostatnia rzecz o której chcę Wam powiedzieć. Gościnnie będę przygotowywać wyzwanie fotograficzne dla Art-piaskownicy. Temat już wymyślony, zdjęcia zrobione. Jak tylko wyzwanie ruszy dam znać - mam nadzieję, że się przyłączycie:)
Jak wyglądał Wasz marzec? Napiszcie co u Was słychać!
LINKOWE PARTY
Teraz czas na Was. Dzielcie się swoimi najciekawszymi wpisami z marca - dajcie się poznać i koniecznie odwiedźcie inne blogerki. Będzie mi niezmiernie miło, jeśli w dowolnej formie powiecie u sobie o linkowaniu. Linki dodajemy tradycyjnie za pomocą przycisku Add your link.
Zaraz nadrabiam zaległości i czekam na linki :)
OdpowiedzUsuńlinkowe party <3
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na posty z całego mięsiąca w pigułce. Można nadrobić wszelkie zaległości za jednym zamachem ;) wrzucę link do siebie może się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńSuper pomysłowe i przydatne podsumowanie <3 Właśnie wrzuciłam swój link i idę czytać cię, o!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam od deski do deski podsumowanie. I już czekam na kolejne na zakończenie przyszłego miesiąca :)
OdpowiedzUsuńNo to życzę aby te kolejne 50% celu niebawem zostało osiągnięte :)) Grunt to iść do przodu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Życzę Ci powodzenia i trzymam mocno kciuki, żeby wszystko poszło po Twojej myśli!
OdpowiedzUsuńWstawiłam link, który przypadkowo nazwałam swoim imieniem, ech! To nie jest post o mnie, to o kurze! ;)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka dla Ciebie i zostawiam skromne linki od siebie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Katarynka
jak ja lubię Twoje linkowe party :) dziś już nie ogarniam, ale jutro siądę i przekopię się przez tą masę linków, na pewno znajdę wiele ciekawych postów i blogów jak zwykle. Swoje marcowe również dołączam, tym razem mało słów, za to dużo zdjęć, mam nadzieję, że będą się podobały
OdpowiedzUsuńJa w taki sposób znalazłam Karolinę, więc uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPrzecież marzec się dopiero zaczął!? - to tyle o moim marcu ;)
OdpowiedzUsuńAle gdzieś w międzyczasie zainspirowana Twoim tekstem o e-wizytówce zorganizowałam lepiej i ładniej informacje o mnie i o blogu.
Ale masz pięknego bloga! Jak z tymi komentarzami? Powróciły? Bo teraz się czuję jakbym miała Ciebie i Twojego bloga na sumieniu:((
OdpowiedzUsuńMoje roczne podsumowania nie są takie jak Twoje miesięczne ;) Gratuluję pomysłów, twórczości i tego zacięcia. Jestem przekonana, że Twój plan zrealizuje się, "praca w domu" jest już w zasięgu Twojej ręki. Mnie też się to marzy.... Niestety nie ma opcji, ale bardzo bym chciała zostać w domu z córką i jednocześnie móc w domu pracować. Tak czy inaczej życzę Ci abyś osiągnęła wszystko co sobie zaplanowałaś :)
OdpowiedzUsuńA mnie w marcu udało się ze spraw blogowych, dzięki Tobie przejść na własną domenę i przy okazji trochę osiwieć bo nie obyło się bez problemów ;) A ze spraw związanych z macierzyństwem to prawie już pokonaliśmy ospę u mojej 8 miesięcznej córeczki i przy okazji ospy zaliczyliśmy pierwsze ząbkowanie. Ufff! Nie było łatwo :)
Pozwoliłam sobie wspomnieć o "Wielkanocy na polskich blogach" w polecanych linkach :) Świetna sprawa!
OdpowiedzUsuńTak fajnie napisan zakończenie miesiąca czyta się jednym tchem :) Podoba mi się bardzo pomysł z linkowaniem, pozwala na odkrycie wielu ciekawych blogów, wpisów i przede wszystkim co oczywiste OSÓB! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, Xavilove!
Kliknęłam na bloga Mileny, bo tak ma na imię moja siostra ;) i okazało się, że to taka perełka ze świetnymi tekstami, dziękuję.
OdpowiedzUsuńAle fajne jest takie linkowe party :) wieczorem chętnie sobie poodwiedzam podlinkowane miejsca :)
OdpowiedzUsuńA Twój blog poznałam dzięki share weekowi i będę wierną czytelniczką!
Linkowe party - miazga! :) Będę miała co robić wieczorem :)
OdpowiedzUsuń20 i 67 mnie zachwyciły - to pierwsze rozbawiło do łez, a to drugie w ten poważniejszy, właściwie wręcz smutny sposób. Życie ma niesamowitą paletę odcieni.
OdpowiedzUsuńJa w marcu postarzałam się o rok i choć według niektórych skończyłam dopiero 25 lat, to mną jakoś to tak ruszyło, że... zupełnie inaczej patrzę teraz na wszystko. Stwierdziłam, że nie mam już czasu na gadanie - muszę wziąć się za robotę! Także poczułam w sobie przełom. Taki był mój marzec. Idę robić podsumowanie u siebie, tylko jakoś ciężko mi się zebrać przez resztki wirusa :/
OdpowiedzUsuńHej Karolina, bardzo fajne, klarowne podsumowanie. Dzięki za linkowe party! Skorzystałam:)
OdpowiedzUsuńMam pytanie (sama już długo grzebię w układzie i blogu i nic sensownego nie mogę wymyślić).
Czy da radę pod banerem bloga mieć kategorie, które odsyłają do postów oznaczonych tymi samymi etykietami oraz napis strona główna? jak próbuję zmieniać ustawienia to te dwie kwestie się wykluczają. A może dziewczyny macie jakiś pomysł? Być może to łatwiejsze niż myślę... Z góry dziękuje za pomoc:)
Podziwiam samodyscyplinę :) i dziękuję za dzielenie się swoją wiedzą z innymi. Pozdrawiamy i zostawiamy swój link :)
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut oka można pomyśleć, że się wyklucza. Gadżet "Etykiety" daje menu z podziałem na posty według przypisanych im etykiet Gadżet "Strony" natomiast daje link do strony głównej i stron statycznych. Można go jednak wykorzystać niecnie i rozbić to co chcesz. Odznacz wszystkie strony, których nie chcesz mieć w menu. Skorzystaj z opcji "dodaj link zewnętrzny" i tam wklej link etykiety. Aby go uzyskać wystarczy, że klikniesz w nazwę etykiety pod postem - otworzy Ci się okno z postami z danej etykiety. Z paska adresu przeglądarki kopiujesz adres. Dodatkową zaletą tego rozwiązania jest to, że nazwa zakładki w menu nie musi nazywać się tak samo jak etykieta. Jeśli coś napisałam niejasno to pisz.
OdpowiedzUsuńHaha....zanim będę mogła podsumować kwiecień to sporo pracy - min 12 postów, ale już teraz zapraszam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję CI bardzo!
OdpowiedzUsuńDobrze, że już teraz przyszedł przełom i bierzesz się za robotę bo dzięki temu jak będziesz w moim wieku (jak to brzmi!!! :D) będziesz znacznie dalej. Wiele babek później odkrywa co chce robić.
OdpowiedzUsuńJa nie potrafię zapamiętać skąd znam dany blog, ale Twój też niedawno odkryłam i nawet wczoraj siedząc w poczekalni namiętne go wertowałam na telefonie:)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że ktoś przedarł się przez cały tekst:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo!:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że choróbsko już za Wami. Z tymi domenami to czasami problemy są, dobrze, że dałaś radę:)
OdpowiedzUsuńNo niestety nie. Zastanawiam się czy jakoś ręcznie da się je poprzypisywać do odpowiednich adresów.
OdpowiedzUsuńI właśnie to mnie przeraziło -TEN wiek! Leci czas, nie ma co. Dopiero 18, a już 25 i niedługo... brr, nie! Nawet nie chcę o tym myśleć :P
OdpowiedzUsuńW marcu wykroiły się też całkiem fajne pomyły ;)
OdpowiedzUsuńZawsze się staram przeczytać wszystko :) i bardzo przyjemna dla oka czcionka.
OdpowiedzUsuńHm , chętnie uwzględnie linkowanie w nowym poście, wspomnę o Twoim blogu, jak pomysłodawcy :P ale powiedz mi... jak to działa? to jakas aplikacja? te dodawanie linkow :)
Linkowe party to jedna z takich idei gdzie trudno znaleźć pomysłodawcę, ale jeśli o mnie wspomnisz będzie mi bardzo miło. Do linkowania http Inlinkz Trzeba się zarejetrować i wybrać narzędzie Link-up tool. Po ustawieniu wszystkiego dodajesz wygenerowany kod do posta (opcja edycji posta HTML) Jak będziesz miała pytania to pisz.
OdpowiedzUsuńNo no! To też :) jak mogłam zapomnieć!
OdpowiedzUsuńdla mnie pomysłodawca jestes Ty :) dam znac, jak sie zabiore za posta. dziekuje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana, to działa, jesteś wielka!!!!
OdpowiedzUsuńminiaturki są bezpłatne za pierwszym razem..przy następnych uzyciach będzie wyglądało tak jak u mnie.
OdpowiedzUsuńooo, ja też :) ale u mnie o zazdrości:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze mogłam pomóc:)
OdpowiedzUsuńNa pewno zrobiłaś to, żeby potowarzyszyć mi w niedoli. Dziękuję! :)))
OdpowiedzUsuńKarolina pracowicie u Ciebie, rozumiem Twoja sytuacje, sama tez szukam jakiegos rozwiazania, by po urlopie wychowaczym moc zarabiac choc troszke z domu. Sama jestem w domu juz od kilku lat (mam 4 dzieci), boje sie, ze troche wypadlam z rynku pracy (a wlasciwie nigdy dobrze na niego nie weszlam, bo przez lata pracowalam na czarno, dajac korepetycje z matematyki, bo nie mialam prawa do pracy, ot zycie emigranta z Europy kategorii B). Ale wylalam z siebie goryczy, mam nadzieje ze mi to wybaczysz, pozdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuńkobieto wlasnie Cie odkrylam i juz lubie, masa cennych informacji na blogu! zostaje :D
OdpowiedzUsuńJa nieustannie podziwiam za jakość, styl i pracowitość tej Kobiety!
OdpowiedzUsuńKoniecznie myśl co by zostać z chłopakami w domu, robić to co kochasz i rozwijać się dalej! Uczyć nas nadal i dzielić z wiedzą tajemną! Trzymam kciuki! Ściskam mocno!
Inspiracji w linkowym party baaaardzo dużo! Ile nowości :-)