Moja domowa siłownia

7 sty 2015

co jest potrzebne do domowego treningu, domowa siłownia
Dzisiaj kilka słów o mojej domowej siłowni. No dobrze, już na wstępie się przyznam, że słowo "siłownia" jest pewnym nadużyciem, albo przynajmniej uproszczeniem :) Połóg minął i przymierzam się, aby powrócić do aktywności. Przyda się ujędrnić to i wzmocnić tamto. Dodatkowo trening to zawsze czas tylko dla mnie (no chyba, że dzieć skacze po mnie w trakcie) i daje mi poczucie, że robię też coś dla siebie. Jestem na takim etapie, że nie robię tego dla spektakularnych efektów. Zwykle nie przychodzą i nastawianie się na nie tylko zniechęca do działania po pewnym czasie. Bez presji. Dla zdrowia i komfortu.

Problemy w ciąży oraz poród przez CC sprawiły, że nie ćwiczyłam od miesięcy. Nie jestem maniaczką, ale lubię coś robić. Czuję się wtedy lepiej. Początek roku to czas intensywnego wdrażania się w postanowienia noworoczne. Nie rzadko dotyczą one aktywności fizycznej bądź przejścia na dietę. I ja uznałam, że czas na to, aby do tego wrócić. Z tego powodu pomyślałam, że podzielę się z Wami tym jak u mnie wygląda trening i co do niego wykorzystuję.

MÓJ SPRZĘT SPORTOWY

Wyposażenie jest skromne, ale dla mnie wystarczające. Prawda jest taka, że jak ktoś chce ćwiczyć to będzie ćwiczyć nie mając nawet żadnego sprzęt bo nie jest on niezbędny. Miło jest jednak mieć coś co pomoże lub uprzyjemni aktywność.

domowy trening, jak ćwiczyć w domu

Twister - nie skłamię jeśli powiem, że mam go z 10 lat. W wersji domowej nie jest to urządzenie wybitne, ale bardzo je lubię. Pomaga ćwiczyć mięśnie skośne brzucha.

Ciężarki - u mnie w wersji jak na załączonym obrazku. Nie jest to rozwiązanie bardzo wygodne, ale dla mnie wystarczające. Tak nawiasem mówiąc, przy odrobinie kreatywności można wykonać przyzwoity trening siłowy przy użyciu tego co znajdziemy w domu.

Piłka - lubię na niej siedzieć, a Gniewko uwielbia na niej skakać, gdy ja trzymam go za ręce. Daje możliwość wykonywania wielu ćwiczeń. Świetnie urozmaica trening. Minusem jednak jest to, że zajmuje dużo miejsca.

Ekspandery - wykorzystuję je tylko do kilku ćwiczeń, ale mimo to bym ich nie oddała. Najczęściej uzupełniam nimi trening ramion i ud.
------------
Gdybyście też chciały zaopatrzyć się w akcesoria do ćwiczeń lub ubrania sportowe to jest to dobry moment, ponieważ Lidl będzie miał je w swojej ofercie od 8 stycznia. Całość znajdziecie TU. Sama mam piłkę i ekspandery z tego sklepu i mogę je z czystym sumieniem polecić. Jeśli nie uda się przebić przez tłumy w Lidlu to również Tesco proponuje w przyzwoitych cenach sprzęt sportowy. Szczegóły TU. A może Wy możecie polecić coś mi? Czy któraś z Was z nowym rokiem rozpoczyna aktywność?

------------
Następnym razem wrócę do Was z informacją jaki trening w domu wykonuję, może i Wam przypadnie do gustu. Czy są na sali Panie, które interesuje trening poporodowy?



11 komentarzy:

  1. Ciężarki mamy widzę tego samego typu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie potrafię się zmotywować do ćwiczeń w domu. To chyba jeszcze nie ten etap :) Obecnie jestem na etapie szybkich spacerów i marszu. Lada chwila zacznę truchtać, trzymaj kciuki bym w końcu zaczęła biegać. Ja też niedawno urodziłam, moja mała ma ledwie miesiąc, ale czuję się to czas aby zadbać o siebie. Sama też nie byłam nigdy miłośniczkom sportów, ale teraz czuję się źle z tym jak wyglądam. To najlepszy powód, aby zacząć.
    Ps. Te spodnie dresowe w Lidlu są fajne, no i ciężarki na nogi i ręce, by mi się przydały.

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie co prawda od porodu trochę minęło, ale dopiero nie dawno zaczęłam myśleć na poważnie o powrocie do dawnej sylwetki. Ojj, to chyba za dużo powiedziane - powrót - to byłoby ciężkie... Kilogramów specjalnie więcej nie ma, lecz ujędrnienia to owszem, przydałoby się mojemu ciału. Pupa, uda, brzuch. Też jestem po CC. Mam 15 cm. bliznę. Rana była spora, bowiem cesarka była nagła. Tak tłumaczyli lekarze moje długie cięcie na brzuchu. Odnoszę takie wrażenie, że tej fałdki, która pozostała ciężko będzie mi się pozbyć, bo blizna (rana) jest taka jakby "zbyt mocno", hmm, zszyta? Nie wiem jak to określić, ale tak to mniej więcej wygląda. Ja także w nowym rokiem wiążę nadzieję, że dam radę wziąć się na siebie, tym bardziej, że mam coraz gorsze samopoczucie, jak patrzę na siebie. Najgorsze jest to, że wszyscy wokół mówią mi (to mamy, to koleżanki, itd.), że jest ok, że jest wręcz za chuda, bla, bla. Owszem, szczupła to ja zawsze jestem od piersi wzwyż, a na dole się zbiera. :) Dziś rozpoczęłam 30-sto dniowe wyzwanie z przysiadami plus ćwiczenia na boczki Tiffany plus treningi na orbitreku. Te dwa pierwsze rano, gdy synek w przedszkolu, orbitrek wieczorem, gdy synkiem zajmie się mąż, bo Michaś generalnie nie pozwala mi ćwiczenia. :) Karolina, trzymam kciuki za Ciebie, a Ty proszę trzymaj za mnie, za wytrwałość i za wiarę, że efekty nie mają być na JUŻ, tylko na stopniowe zmiany. Pozdrawiam, Katarynka

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja dla wzmocnienia efektów przy przysiadach używam butelek z... szamponem. Tak chwilowo, akurat mam dwa identyczne w pojemnościach, więc dopóki nie mam hantelków, będą, chyba, w sam raz. :)
    Ja kiedyś uwielbiałam rolki, teraz jest tak ciężko. Najbardziej obawiam się o brzuch. Będzie ciężko wypracować go, a do tego tak trudno mi brzuszki robić. Dziś myślałam, że ducha wyzionę! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie najbardziej motywuje do ruchu w domu kinect i takie gry jak Zumba i Just Dance (do dzisiaj gram, a 38 tydzień ciązy własnie zaczełam :) Cwiczenia na wzmocnienie mięśni w domu to nie dla mnie, nie umiem się zmotywować :( Zq to już planuję zaopatrzyć się w dobry laktator i wrócić prędko na siłownię!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, jak mówisz - jeśli mamy motywację, sprzęt do ćwiczeń można zrobić z wszystkiego :). Życzę powodzenia :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak już czujesz moc to jak najbardziej czas zacząć ćwiczyć :) w końcu sport to zdrowie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jestem całym sercem i ciałem za bieganiem. Chociaż po urodzeniu synka, gdy jeszcze nie miałam sił na bieganie, kupiłam sobie rowerek stacjonarny - taki zgrabny, składany i w sumie bardzo lubię na nim pojeździć :)
    A dzisiaj właśnie w TV pokazywali ćwiczenia z małymi dziećmi na rękach, jako obciążenie.
    I w sumie do głowy mi właśnie przyszło, że ja mam swoją siłownię wnosząc codziennie na trzecie piętro wózek z 9 kilowym bobasem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jakoś nie mogę się zmobilizować do ćwiczeń w domu :) Chociaż ostatnio zastanawiam się nad kupnem hula hopa. Nie będzie to jakiś mega wysiłek, ale fajnie sobie pokręcić brzuszkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja mam tylko hantle i skakankę. Jednak skakanka w mieszkaniu odpada, nie chcę narazić się sąsiadom. Muszę zrobić jakieś fitness zakupy :) myślę nad piłką :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O matko ja też już wieki nie ćwiczę. Ćwiczyłam dość regularnie ale jak dowiedziałam się że jestem w ciąży to musiałam przerwać, muszę się wreszcie za siebie wziąć :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad. Każdy komentarz napędza do działania i dodaje skrzydeł. Właśnie Twój głos chcę usłyszeć!